Dr Robert Czulda: W Iranie protestują nie tylko kobiety. Młodzi oczekują zmian
D

– Niektórzy wieszczą rychły koniec Republiki Islamskiej, tymczasem póki co, tak się nie dzieje i w najbliższym czasie raczej się nie stanie. Obecne protesty są niewątpliwie duże, szczególnie w wymiarze medialnym. Śledzimy je cały czas korzystając z mediów społecznościowych. Jednak w najnowszej historii Iranu miały miejsce jeszcze większe niepokoje. Wystarczy przypomnieć, tzw. zieloną rewolucję 2009 r. (demonstracje opozycji po wyborach prezydenckich). Wówczas na ulicę wyszło dużo więcej osób. W ostatnich latach mieliśmy także serię protestów w różnych regionach kraju. Obecny bunt nie jest zatem niczym nowym. Pokazuje natomiast pewien trend. Protest jest długotrwały, zaczął się ponad 40 dni temu. Nie ma wymiaru jednostkowego, jest kontynuacją niezadowolenia znacznej części społeczeństwa. Ponadto nie protestują tylko i wyłącznie kobiety, lecz różne grupy społeczne, a szczególnie młodzi Irańczycy, którzy oczekują zmian. Jeśli wcześniejsze protesty wybuchały głównie pod hasłami ekonomicznymi, bo w Iranie żyje się dość ciężko, obecnie mocniej akcentowane są kwestie społeczne i polityczne – mówi w rozmowie z „Gazetą Finansową” dr Robert Czulda.

Redakcja
Redakcja
FMC27news