Katarzyna Bonda mówiła o tym, czy nowa seria to wymóg marketingowy, czy potrzeba serca, czy jej bohaterka ma pierwowzór, a także dlaczego część książki napisała z punktu widzenia psychopatycznego mordercy.
Jest też o miłości do Warszawy i naprawdę fajnych facetach. „Kolekcjonerem lalek” Katarzyna Bonda otwiera nową serię z Leną Silewicz – młodą policjantką.
Sprawca: atakuje tam, gdzie ofiary czują się najbezpieczniej. Lena: by go złapać, musi pokonać własną traumę i niechęć kolegów policjantów. Autorka w rozmowie z Magdaleną Mądrzak opowiada, jaką cenę musiała zapłacić za napisanie tak pełnego emocji thrillera. Uważa, że tylko emocje są w stanie nas oczyścić i powiedziała, jak starała się zapewnić czytelnikom wielką ich amplitudę.
Po więcej materiałów zapraszamy na: