Otrząsnęłam się około czterdziestki i stworzyłam własny statek – płynę tam gdzie chcę i z kim chcę – Olgi Bończyk opowiada Beacie Tomczyk o niezależności w przemyśle muzycznym. Dodaje: Robię wiele spraw naraz, co nastręcza mi problemów i kontuzji życiowych, ale mam takie poczucie, że w dzisiejszych czasach jeśli chce się coś zrobić – to jakby nie ma wyboru.
Po więcej materiałów zapraszamy na: