Flagowy koncern europejskiego przemysłu lotniczego ostro tnie produkcję i zapowiada zwolnienia tysięcy pracowników. Trudną sytuację Airbusa wywołaną ekonomicznymi skutkami pandemii pogłębia niegospodarność o korupcyjnym podłożu.
– Europejski koncern lotniczy Airbus SE zmniejszy produkcję o 40 proc. i do 2022 r. zwolni tysiące pracowników – taką informację przekazał dyrektor generalny koncernu.
Guillaume Faury udzielając wywiadu gazecie „Die Welt”, powiedział: – Nie możemy działać w oderwaniu od sytuacji, w której znalazła się światowa gałąź przemysłu lotniczego i sektor komunikacji powietrznej.
Dodał, że za ogromny spadek popytu na samoloty odpowiada pandemiczny kryzys gospodarczy.
Jak tłumaczy: – Mamy wiele wyprodukowanych samolotów, jednak kontrahenci odmawiają ich odbioru z powodu złej sytuacji ekonomicznej i finansowej.
Jeśli chodzi o flagowe produkty, Airbus będzie nadal produkował podstawowe modele samolotów, choć w znacznie wolniejszym tempie.
Przykładem jest seria A-320, która w 2020 r. będzie nadal opuszczała zakłady, ale w ilości nie większej niż 40 maszyn miesięcznie. Jak prognozuje Faury, o powrocie do stabilizacji będzie można powiedzieć nie wcześniej niż pod koniec 2021 r.
W związku z tym zarząd koncernu zaplanował masowe zwolnienia pracowników, jednak „dokładna liczba zredukowanych miejsc roboczych będzie znana do końca lipca”.
„Die Welt” przypomina, że w pierwszym kwartale bieżącego roku Airbus poniósł straty sięgające 481 mln euro. Na tegoroczną sytuację finansową mają jednak przełożenie ujemne wyniki finansowe, z jakimi koncern zakończył 2019 r.
Było to następstwo rekordowej kary 3,6 mld euro, którą Airbus musiał zapłacić władzom Francji, Wielkiej Brytanii i USA, w zamian za odstąpienie od procesu odszkodowawczego. Według brytyjskiej Służby do Walki z Machinacjami Finansowymi, zarząd lotniczego potentata stosował korupcyjne mechanizmy sprzedaży.
Zgodnie z informacjami medialnymi koncern za pośrednictwem „zewnętrznych konsultantów” wręczał potencjalnym nabywcom ogromne łapówki. Ujawniona afera objęła kontrahentów Airbusa, m.in. z Tajwanu, Malezji, Indonezji oraz Sri Lanki.