Bundesliga nie istnieje bez tabletek przeciwbólowych, rozdawanych piłkarzom przed każdym meczem, jak cukierki. Takie są wyniki dziennikarskiego śledztwa telewizji ARD.
– Już 14 lat obserwuję, jak przed każdym meczem Bundesligi piłkarze są karmieni środkami przeciwbólowymi. Tak jakby ibuprofen był cukierkiem – powiedział telewizji ARD Neven Subotic.
Ze słów zawodnika wynika, że nie są to jednostkowe przypadki. Wielu piłkarzy łyka tabletki, nawet gdy nie mają żadnych dolegliwości.
Neven Subotic (m.in. FC Köln, FSV Mainz 05) był jednym ze 150 piłkarzy, z którymi o nadużywaniu środków przeciwbólowych rozmawiali dziennikarze ARD i portalu śledczego Correctiv.
Roczne badanie poparte rozmowami z trenerami, lekarzami oraz zawodnikami doprowadziło do wstrząsającego odkrycia. Przedmeczowe faszerowanie piłkarzy środkami przeciwbólowymi, na czele z ibuprofenem, jest w Bundeslidze zjawiskiem powszechnym.
O rozmiarach lekomani w niemieckiej lidze opowiedział również Dani Schahin z Fortuny Düsseldorf. Jak przyznał, od czterech sezonów nie wybiega na murawę boiska bez wcześniejszego łyknięcia tabletki.
– Przyjmuję środki przeciwbólowe profilaktycznie, żeby z góry uniknąć nieprzyjemnych następstw wysiłku fizycznego i kontuzji – twierdzi Schahin, dodając, że to samo robią jego koledzy. – Mecze Bundesligi bez ibuprofenu? To po prostu nierealne – cytuje piłkarza Correctiv.
Jednak ARD widzi główny powód lekomanii w warunkach pracy piłkarzy. Bundesliga jest wielkim koncernem nastawionym na zysk, skąd wynika napięty grafik meczowy. – Rzadko który zawodnik może pozwolić sobie na luksus pełnej regeneracji sił lub usunięcia skutków kontuzji w przerwach pomiędzy spotkaniami – twierdzą dziennikarze.
Tyle że taka strategia przynosi opłakane skutki dla zdrowia zawodników. – Brałem tabletki, bo inaczej moja kariera skończyłaby się znacznie szybciej – powiedział telewizji były mistrz Europy Karlheinz Förster. – Za to dziś zmagam się z potwornym bólem niewyleczonych w porę stawów kolanowych – mówi piłkarz.– Poradziłbym każdemu zawodnikowi, żeby zastanowił się przed połknięciem tabletki – dodaje.
Niestety proceder trwa, między innymi dlatego, że Międzynarodowa Agencja Antydopingowa WADA oficjalnie nie uznaje ibuprofenu i pozostałych leków przeciwbólowych za zakazane środki.