Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, administrator Twittera zablokował 32 tys. adresów z Rosji, Chin oraz z Turcji. Zakwalifikował publikowane treści do „prorządowych” i „propagandowych”.
– Administracja zablokowała 32242 konta i usunęła opublikowaną w nich treść – informuje macierzysta strona platformy. Według przedstawicieli Twittera: „konta były powiązane z rządami lub strukturami prorządowymi. Publikowane treści służyły prowadzeniu „operacji informacyjnych” dezorientujących bądź wprowadzających w błąd innych użytkowników”.
Ponadto, jak twierdzi administracja Twittera, treści odpowiadały polityce władz państwowych, a nie zasadom rzetelnego, czyli obiektywnego informowania o faktach i wydarzeniach.
Wśród ponad 32 tys. zablokowanych kont, 27 tys. należało do użytkowników chińskich, 7,5 tys. do Turków i 1150 do obywateli Rosji. We wszystkich przypadkach głównym kryterium wykluczającym użytkownika była manipulacja informacjami.
Jak wyjaśnia Twitter, ogromna liczba fałszywych kont miała jedno zadanie: rozpowszechnianie fałszywych informacji poprzez produkcję repostów. Inaczej mówiąc, chodzi, o tzw. fabryki trolli zapychające konta pozostałych użytkowników komentarzami odpowiadającymi polityce Kremla, Pekinu i Ankary.
Administracja Twittera wskazała jako przykład rosyjskie konto Aktualna Polityka. Jest to portal finansowany przez Kreml, zajmujący się rozpowszechnianiem fałszywego wizerunku Rosji i nieprawdziwych informacji o wydarzeniach na świecie.
Oprócz tego Aktualna Polityka zajmuje się aktywnym propagowaniem wyborczych interesów prokremlowskiej partii władzy „Jedna Rosja”, można przeczytać w komunikacie Twittera.
Jak przypominają agencje, już w 2018 r. eksperci bezpieczeństwa cybernetycznego NATO uznali, że platformy komunikacyjne w rodzaju Twittera i Facebooka są wykorzystywane do ataków informacyjnych na zachodnią demokrację.
Drogą manipulacji liderzy światowej propagandy, czyli Moskwa i Pekin, wpływali na opinię publiczną państw NATO, UE i Stanów Zjednoczonych.
W tym samym roku szefowie obu platform składali na ten temat wyjaśnienia w Kongresie USA. Naciski Białego Domu spowodowały, że Twitter i Facebook zorganizowały struktury zwalczające fabryki trolli. Identyczne porozumienie z platformami zawarła Unia Europejska, co jednak nie poprawiło znacząco bezpieczeństwa użytkowników.
