Unia Europejska uruchamia turystykę. Kolejne państwa członkowskie łagodzą epidemiczne ograniczenia, żeby ratować dochodową gałąź gospodarki. W 2019 r. ruch turystyczny przyniósł Unii 10 proc. wspólnego PKB. Dziś wypoczynkowe potęgo szukają sposobu na ograniczenie strat.
– Wakacje, na które tak zasłużyliście, są bliżej niż myślicie – tak zagranicznych turystów zachęca do przyjazdu Chorwacja. Mały kraj bałkański jest od lat wakacyjną potęgą. Turystyka wnosi najwięcej wpływów do chorwackiego budżetu, dlatego Zagrzeb stawia w tym roku na otwarcie, zapewniające rekordowy napływ zagranicznych gości. Już w tej chwili na miejscowych plażach leni się 20 tys. przyjezdnych z całej UE. Zagrzeb szacuje, że pobije statystykę poprzedniego sezonu już na przełomie lipca i sierpnia.
Cypr idzie drogą Chorwacji. Wyspa na Morzu Śródziemnym zyskuje na turystach 15 proc. PKB. Dlatego stawia się w roli hazardzisty. Otwiera sezon 9 czerwca i składa propozycję nie do odrzucenia. Każdy turysta, który zarazi się na Cyprze koronawirusem, dostaje od władz zwrot kosztów pobytu i leczenie gratis.
Nikozja i Zagrzeb patrzą jednak krzywo na identyczną decyzję Rzymu o otwarciu włoskich granic. Pandemiczne zamrożenie turystyki wywołało w Europie zaostrzoną rywalizację o klientów. Nic dziwnego, ponieważ w ubiegłych latach turystyka przynosiła 10 proc. wpływów budżetowych całej Unii.
W związku z późnym otwarciem tegorocznego sezonu, a przede wszystkim ograniczeniami bezpieczeństwa sanitarnego każdy kraj szuka autorskich pomysłów na przyciągnięcie gości.
Włochy już straciły miliardy, bo epidemia zablokowała całoroczną i co ważne bardzo dochodową turystykę kulturalną. Zamknięcie granic, muzeów i kwarantanna historycznych miejscowości na czele z Wiecznym Miastem uderzyła w ten sektor z ogromną siłą.
Bankructwa biur podróży specjalizujących się w muzealnych podróżach stały się masowe. Dlatego Włosi, Francuzi i Hiszpanie twierdzą, że nie będzie to rok bicia rekordów. Liczą za to na otwarcie nowego rozdziału „stałych klientów”.
Chodzi o wieloletnie powroty do kurortów i centrów kulturalnych, które zapewniają maksimum atrakcji, ale również sanitarnego bezpieczeństwa.