Hakerzy zaatakowali komputery biura adwokackiego Allena Grubmana, zajmującego się obsługą prawną gwiazd show-biznesu. Napad ma również mocny podtekst polityczny. Jednym z poszkodowanych jest Donald Trump.
Światowe agencje poinformowały o najnowszym ataku cybernetycznym. Hakerzy grupy REvil włamali się do systemu informatycznego biura adwokackiego Grubman Shire Meiselas & Sacks. Firma specjalizuje się w obsłudze show-biznesu.
Znany prawnik Allen Grubman słynie z udziału w głośnych procesach z udziałem celebrytów. Klientami biura są, m.in. Lady Gaga, Barbara Streisand i wiele postaci z pierwszych stron plotkarskich mediów.
Grubman specjalizuje się nie tylko w rozwiązywaniu prawnych konsekwencji skandali. Angażuje się również w dyskretne usuwanie przeszkód ze ścieżek kariery wielu postaci Hollywood i rynku muzycznego USA.
Tak było dotychczas, ponieważ kancelaria potwierdziła, że podczas ataku wirtualni złodzieje wykradali bazę wrażliwych danych klientów. Sami hakerzy poinformowali, że chodzi zarówno o treść umów zawieranych przez kancelarię, jak i osobiste maile gwiazd do Allena Grubmana. W sumie w rękach włamywaczy znalazło się 756 gigabajtów informacji.
Co najważniejsze, biuro przekazało, że jest przedmiotem szantażu. Włamywacze zażądali wypłacenia okupu, a początkowa kwota wynosiła 21 mln dolarów w kryptowalucie.
Jednak z najnowszego komunikatu przestępców wynika, że grupa REvil żąda obecnie podwojonej kwoty. „W tej chwili nasza oferta wzrosła do 42 mln dol.”. W razie odmowy wypłacenia okupu złodzieje potwierdzili, że udostępnią mediom i opinii publicznej treści, które nazwali „brudnym praniem”.
Problem w tym, że z kancelarią prowadził interesy Donald Trump. Nie wiadomo dokładnie, kiedy i jakie. Wiemy natomiast z pewnością, że treść korespondencji obecnego prezydenta USA zaważyła na podwyższeniu okupu.
– Jeśli nie dostaniemy pieniędzy, osobą, którą skompromitujemy, będzie Donald Trump. Za chwilę wybory, a my znaleźliśmy mnóstwo nieprzyjemnych spraw – grożą Grubamanowi i prezydentowi USA cybernetyczni złodzieje.
W związku z najnowszym skandalem agencje przypominają, że pod nazwą REvil ukrywają się, tzw. aktywiści związani z „Anonymous”, czyli globalnym ruchem sieciowym łączącym cele polityczne z kryminalnymi.
W przeszłości celami ataków REvil były zarówno międzynarodowe instytucje, takie jak WHO, jak i światowe autorytety, np. papież Benedykt. Ruch walczy z elitami finansowymi i politycznymi oraz konsumpcyjnym stylem życia, którego symbolem są celebryci.