Kwarantanna w Nowej Zelandii ujawniła nieoczekiwany skutek. Kobiecy personel unieruchomionych linii lotniczych jest masowo redukowany. Bezrobotne stewardesy próbują zatem swoich sił w klubach ze striptizem.
Jak informuje „New Zealand Herald”, epidemiczna kwarantanna załamała rynek turystyczny kraju. W związku z tym poważny kryzys przeżywają liczne firmy przewozów pasażerskich. Unieruchomione linie lotnicze masowo zwalniają personel pokładowy. Bez pracy znalazły się tysiące stewardes.
Kobiety nie czekają z założonymi rękami na poprawę sytuacji i ponowne przyjęcie do pracy. Jednym z preferowanych sposobów zmiany kwalifikacji jest przemysł usług erotycznych. Nocne kluby rekrutujące hostessy i striptizerki otrzymują coraz więcej CV od byłych pracownic linii lotniczych.
Przykładem jest klub striptizowy „Calendar Girls” z Oakland. Jak poinformowały media, właściciel otrzymuje dziennie 15 ofert pracy składanych przez bezrobotne stewardesy.
Jak dodaje menedżer, lokal jest dosłownie zawalony propozycjami damskiego personelu pokładowego. Dziewczyny z linii lotniczych przysłały absolutną większość kwietniowych propozycji zatrudnienia w charakterze striptizerek, informuje „New Zealand Herald”.
Jedna ze zredukowanych stewardes powiedziała anonimowo dziennikowi, że na ofertę pracy striptizerki natknęła się przypadkowo w sieci. – Zdecydowałem się podjąć każde zatrudnienie. W identycznej sytuacji znalazły się setki pilotów, moich koleżanek i osób z serwisu naziemnego. Każdy z nas musi jakoś wykarmić rodzinę – dodała kobieta.
Stwierdziła również, że na pracę striptizerki zdecydowała się, gdy zawiodły inne możliwości przekwalifikowania. Wcześniej próbowała zdobyć pracę zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami, a więc w branży hotelarskiej i biurowej.
Zwolniona stewardesa jest jednak dobrej myśli. Uważa, że zawodowe nawyki kontaktów z ludźmi i wieloletnia praktyka na pokładach samolotów pomogą jej przystosować się do wymogów nowej profesji.
Jak informowały wcześniej media, w podobnej sytuacji znalazły się stewardesy australijskich linii lotniczych. Dotknięte tym samym problemem masowych zwolnień zorganizowały społeczną akcję wsparcia finansowego dla bezrobotnego personelu linii lotniczych.
Jak powiedziała jedna z organizatorek Ebony Millar, celem sieciowej zrzutki jest pomoc w przeżyciu dla osób, którym epidemia „dosłownie podcięła skrzydła”.