Władze Światowej Organizacji Antydopingowej poinformowały o zakończeniu kluczowej fazy dochodzenia w sprawie rosyjskich sportowców. Uzyskane dowody potwierdzają masowe stosowanie zakazanych środków w celu osiągnięcia lepszych wyników.
– To było najtrudniejsze śledztwo w historii antydopingu. Ekipa dochodzeniowa WADA wykonała bardzo dobre zadanie. Było to ogromne przedsięwzięcie i dziś mamy jego realne wyniki – powiedział Agencji Reutera dyrektor generalny Światowej Agencji Antydopingowej Witold Bańka.
Reuter przekazał, że w czwartek WADA zakończyła kluczową fazę śledztwa w sprawie 298 rosyjskich sportowców. Pozwala na przekazanie uzyskanych dowodów 27 międzynarodowym federacjom w poszczególnych dziedzinach sportu.
Jak przypomina WADA, przedmiotem dochodzenia był zinstytucjonalizowany doping w Rosji. Polegał na systemowym stosowaniu zakazanych farmaceutyków i został zbudowany przy pomocy i pod ochroną państwa.
Podczas operacji, krypt. LIMS oddział śledczy agencji zbadał pracę moskiewskiego laboratorium antydopingowego, które odgrywało kluczową rolę w schemacie fałszowania próbek rosyjskich zawodników.
Jak oświadczył dyrektor Departamentu Dochodzeniowego, grupa śledcza cały czas robi postępy w tym bardzo trudnym postępowaniu. Śledztwo trwało rok, ponieważ rosyjscy urzędnicy i najwyżsi działacze sportowi utrudniali dostęp do materiałów zawartych w Systemie Zarządzania Informacjami Laboratoryjnymi (LIMS).
Gunter Younger podkreślił: – Tworzyliśmy pakiety dowodowe dla każdej ze spraw na podstawie wszystkich dostępnych dowodów. Obecnie będziemy służyli pomocą właściwym organizacjom, których zadaniem jest ocena, czy wyniki ustaleń uzasadniają zarzuty dopingu.
Wprawdzie na tym etapie postępowania WADA nie ma prawa informowania o konkretnych sportowcach, ale władze agencji przekazały ogólną statystykę. Śledztwo wszczęto wobec 298 sportowców. Materiały przekazane międzynarodowym federacjom sportów uzasadniają podejrzenia wobec co najmniej 152 Rosjan i Rosjanek.
Przypomnijmy, że afera dopingowa wybuchła w 2017 r. Zinstytucjonalizowane stosowanie zabronionych metod w rosyjskim sporcie ujawnił były dyrektor moskiewskiego laboratorium. Grigorij Rodczenko uchodzący za geniusza dopingu uciekł do USA i nagłośnił wyniki swojej działalności.
Rewelacje Rodczenki uruchomiły śledztwo WADA. W grudniu 2019 r. decyzją agencji antydopingowej rosyjscy sportowcy otrzymali czteroletni zakaz udziału w międzynarodowej rywalizacji. W styczniu tego roku moskiewskie laboratorium zostało pozbawione akredytacji WADA.
– To nie koniec drogi – zapowiedział Witold Bańka, dodając, że agencja prowadzi dalsze analizy próbek pobranych od rosyjskich sporowców.