Rosyjską reprezentantką na tegorocznej Eurowizji będzie Manizha z piosenką „Russian Woman”. Z ostrym sprzeciwem wystąpił Wachtang Kipszydze z synodalnego Wydziału Patriarchatu Moskiewskiego ds. Stosunków Wzajemnych Kościoła ze Społeczeństwem i Środkami Przekazu.
Manizha jest rosyjską piosenkarką, pochodzącą z Tadżykistanu. Kilka miesięcy temu została pierwszą w Rosji ambasadorką dobrej woli ds. uchodźców. Utwór, który zaprezentuje na Eurowizji, ma bardzo mocny przekaz skierowany do kobiet. Śpiewa o niezależności i konieczności wychodzenia ze schematów, mówiących o roli kobiety.
Piosenka bardzo mocno nie spodobała się Kościołowi prawosławnemu.
Wszystko, co poniża godność kobiety, nie zasługuje na popularyzowanie w przestrzeni międzynarodowej, w tym także na konkursie Eurowizji – stwierdził Kipszydze w komentarzu dla Rosyjskiej Agencji Informacyjnej „Nowosti”.
Wachtang Kipszydze stwierdził również, że utwór jest negatywnie oceniany przez „dużą części kobiecej opinii publicznej”.
Źródło: aleteia.org