Zamknięte szkoły sprawiają niemało kłopotów zarówno uczniom, nauczycielom jak i rodzicom. Wśród lamentujących znalazły się osoby ze świata show-biznesu. Ostro przemówić do nich zdecydowała się Edyta Pazura.
Na zdalne nauczanie w ostatnim czasie mocno narzekała Agata Rubik, żona Piotra Rubika. Dodała na Instagrama filmik, w którym narzekała na zmęczenie spowodowane uczeniem się córek w domu.
Powiem Wam, że jestem wykończona. Ala właśnie skończyła szkołę, Helenka ma jeszcze 10 minut. Nastąpiła totalna dezorganizacja mojego życia. Jak to tak ma wyglądać, to ja nie chcę! A tak zupełnie na serio. Ja to ja. Podziwiam Was kobiety, które macie jedno lub więcej dzieci na nauczaniu online i same do tego zdalnie pracujecie. Nie zrobiłam nic z tego, co sobie zaplanowałam – powiedziała zrozpaczona.
Kilka dni później wraz z mężem nagrała nawet piosenkę, która miała być istnym apelem o otwarcie szkół.
Hej, matoły, otwórzcie szkoły! Nieważne ferie, nieważne galerie. Hej, matoły, otwórzcie szkoły! Yeaaaaaaah – śpiewało małżeństwo Rubików.
Zupełnie inną postawę postanowiła zaprezentować Edyta Pazura, kolejna żona znanego męża, która wbiła szpilę narzekającym „koleżankom”.
Czy chciałabym, aby najmłodsi wrócili do szkół? Oczywiście, że tak! Marzę o tym, jak uwięziona w wieży księżniczka o swoim rycerzu na białym koniu. W porównaniu jednak do niektórych, nie będę lamentować i płakać, że własne dzieci są autorami destrukcji mojej psychiki, jak i domowego miru, bo od zawsze jestem w pełni zaangażowana w ich życie i naukę (…). Bacznie obserwując niektóre „koleżanki” myślę, że sam fakt, iż dzieci uczą się w domu nie był dla nich tak druzgocący, jak to iż zamknęli im Vitkaca i nie miały po prostu dokąd uciec z chałupy – napisała zgryźliwie.
Jak myślicie, Edyta pisząc te gorzkie słowa miała na myśli Agatę? Czy między paniami rodzi się jakiś konflikt?
Zdjęcie: Instagram