Jessica Mercedes jest polsko-niemiecką blogerką modową, która stworzyła markę z ubraniami Veclaim. Interes szedł bardzo dobrze, Jessica zyskiwała coraz większą popularność, aż do tak zwanej „afery metkowej”. Kryzys udało się zażegnać, ale teraz chyba czas na kolejne kontrowersje, a wszystko przez nową kolekcję, która ukazała się w ubiegłym tygodniu.
Jessica Mercedes, promując swoją markę Veclaim, zapewniała, że wszystkie ubrania są szyte w Polsce. Tym też były tłumaczone nie najniższe ceny odzieży. W końcu wysoka jakość musi się wiązać z odpowiednią ceną. Niestety okazało się, że blogerka oszukała swoich klientów. Część t-shirtów były to koszulki marki Friut of the Loom, które są produkowane w Maroko. W Polsce były jedynie zdobione. Wtedy nad Jessicą zawisły czarne chmury, które zwiastowały koniec marki Vaclaim. Udało się jej jednak wyjść z tego kryzysu. Minęło kilka miesięcy, a jej fani zapomnieli już chyba o tym potknięciu. Niestety tylko do czasu. W ostatnim czasie Mercedes wypuściła nową kolekcję ubrań. Jak to ma w zwyczaju, ceny nie były najniższe. Fani podobnie jak wcześniej mieli nadzieję, że za wysoką ceną kryje się wysoka jakość. Jednak i tym razem się przeliczyli. Pod zdjęciami prezentującymi nową kolekcję pojawiły się komentarze o słabej jakości ubrań. Płaszcze za 780 zł były w 97 proc. wykonane z poliestru, a tylko w 3 proc. z wełny. Internauci nie kryli swojego oburzenia tym, że spodziewali się jednak czegoś więcej po marce, aspirującej do bycia marką „premium”. Tak szybko, jak negatywne komentarze zaczęły się pojawiać, tak szybko zaczęły znikać. Wszystko słowa, które krytykowały nową kolekcję, zostały usunięte z Instagrama. Takie zachowanie również wywołało negatywne emocje wśród fanów.
Wszyscy już wiedzą, że sprzedajecie za 800 złotych płaszcz 97 proc. poliester. Tyle było płaczu, zero zmian – napisała jedna z obserwatorek w komentarzu, który oczywiście zaraz zniknął.