Kanye West głosuje w wyborach prezydenckich PIERWSZY RAZ W ŻYCIU. Głos oddaje na samego siebie

Kilka miesięcy temu Kanye West ogłosił, że staruje w wyborach prezydenckich. Wtedy mało kto mu wierzył, ale dzięki pieniądzom i znajomościom raperowi udało się założyć partię polityczną, stworzyć spot, brać udział w konferencjach i zarejestrować się w kilkunastu stanach USA. 

Walka o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa. Amerykanie w napięciu czekają na głosy z ostatnich stanów. Prawdziwa bitwa toczy się pomiędzy Donaldem Trumpem a Joe Bidenem, ale Amerykanie mogli oddać swój głos na jeszcze kogoś innego. Swoją kandydaturę zgłosił Kanye West, który założył partię „Birthday Party”. Nazwa nie była przypadkowa. Raper stwierdził, że wybrał taką nazwę, ponieważ jak wygra, to wszyscy będą świętować urodziny. Mąż Kim Kardashian wydał na kampanię ponad 10 milionów dolarów, ale niestety zabrał się za to zbyt późno i zdążył zarejestrować się tylko w 12 stanach. Niestety w swoim rodzinnym stanie Illinois nie znalazł się na liście kandydatów, dlatego podczas głosowania dopisał swoje nazwisko na karcie, żeby móc na siebie zagłosować. Wszystko udokumentował na Twitterze, gdzie napisał: 

Dzisiaj głosuję po raz pierwszy w życiu na prezydenta Stanów Zjednoczonych, na kogoś, komu naprawdę ufam… siebie

Później dodał jeszcze: 

Pierwszy głos w moim życiu. Jesteśmy tutaj, aby służyć. Modlimy się za każdego przywódcę na świecie – napisał przy filmie, na którym widać jak wrzuca kartę do głosowania 

Mimo, że oficjalnego zwycięzcy wyborów jeszcze nie znamy, to jedno jest pewne – marzenie Kanyego Westa o prezydenturze nie spełni się. Wyniki z 12 stanów, w których zdążył się zarejestrować, są już znane. Łącznie raper zdobył około 60 tysięcy głosów. Muzyk jednak się nie poddaje i zapowiada, że za 4 lata ponownie spróbuje swoich sił. 

Zdjęcie: Instagram

Czym żyje Polska i Świat dowiesz się z najnowszej

Oglądaj BiznesInfo.tv

Inspirujące historie poznasz w i