Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska to zwycięzcy pierwszej edycji miłosnego show „Love Island”. Ich uczucie było tak wielkie, a związek tak medialny, że para wzięła udział w tanecznych show „Taniec z Gwiazdami”. Jednak tak szybko jak ich miłość się zaczęła, tak szybko zdążyła się skończyć. Nie obyło się również bez publicznego prania brudów i wypominania sobie niewłaściwych zachowań.
W poniedziałkowy wieczór Mikołaj wziął udział w wywiadzie dla Przeambitni.pl. Już wcześniej zapowiadał na swoim Instagramie, że podczas transmisji ujawni szczegóły rozstania z Sylwią i w ten sposób zakończy ten etap w swoim życiu. Na „lajwie” Jędruszczak zarzucił Sylwii nieuczciwość wobec niego.
– Sylwia wiele razy kłamała, obiecała, a później nie robiła tego. Wiele razy zawodziłem się na niej, jeżeli chodzi o zaufanie i doprowadziło mnie to do decyzji, którą obwieściłem na Instagramie – stwierdził.
Mikołaj wspomniał też o imprezowym incydencie, podczas którego, podobno, Madeńska zachowywała się agresywnie w stosunku do partnera.
– Sylwia po raz kolejny zabalowała tak ostro. Dowiedziałem się od znajomego ochroniarza. Musiałem ją nietrzeźwą w stanie nieważkości odklejać od innych facetów (…). Pojechałem po nią, bo w takim stanie jak była, to można było z nią zrobić wszystko. Biła mnie po twarzy, ale udało mi się ją zabrać.
Wyznania Mikołaja dotarły oczywiście do Sylwii, która postanowiła nie odnosić się do zarzutów partnera.
– Zapewne oczekujecie ode mnie jakiegoś komentarza w stosunku do tego przeambitnego lajwa Mikołaja. Niestety zawiodę was, nie będzie tego komentarza, ponieważ uważam, że jeżeli osoba ma jakąkolwiek klasę i jest szczerze zakochana, to nie robi lajwa na temat związku i nie opowiada tam niestworzonych historii. W internecie nic nie ginie, do mnie też spływa wiele informacji na temat tego, co Mikołaj wyprawial podczas naszej relacji, ale nie podzielę się tym z wami. Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. I to żałosne zakończenie mogliście zobaczyć sami i to pozostawiam tylko waszej ocenie. Mam tylko nadzieję, że tak jak zapowiedział Mikołaj, że odetnie się ode mnie, tak rzeczywiście zrobi – że nie będzie mnie już śledził, nie będzie stał pod moim domem, nie będzie kazał o 2 w nocy schodzić na jakieś rozmowy. Każdy idzie w swoją stronę i zaczynam nowe życie kochani – zapowiedziała tancerka.
Sylwia chyba ma więcej klasy od swojego byłego partnera. Można odnieść wrażenie, że to rozstanie to najlepsze, co mogło ją spotkać w tym związku.
Zdjęcie: Instagram