Magdalena Koleśnik w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność w związku z premierą filmu “Sweat”, w którym zagrała główną rolę. W jednym z wywiadów opowiedziała o tym, jak grało się jej sceny erotyczne z własnym bratem i jakie ma doświadczenia z nagością na planie.
Film “Sweat” opowiada o historii fikcyjnej influencerki i youtuberki, Sylwii Zając. Główną rolę zagrała w nim Magdalena Koleśnik, która jest przyrodnią siostrą docenianego aktora, Bartosza Bieleni. W związku z premierą filmu Koleśnik udzieliła wywiadu “Wysokim Obcasom”. Podczas rozmowy wróciła wspomnieniami do filmu “Ondyna”, w którym wraz ze swoim bratem zagrała parę. Opowiedziała, jak czuli się w erotycznych scenach.
My się lubimy i sobie ufamy.Miałam wrażenie, że to ekipa miała większy problem z tym, że mamy sceny seksu, niż my. My mieliśmy luz – stwierdziła.
Opowiedziała również, jak podczas grania uczyła się akceptacji swojego ciała.
Kiedyś podczas prób do spektaklu, w którym graliśmy nago, jeden z kolegów powiedział do mnie: “No chodź tutaj do mnie z tymi cycuszkami z rozstępami”. Nie były to słowa z kategorii “harassment”, bo mieliśmy taki kod językowy. Za to były słowami, które w jakimś sensie mnie uzdrowiły. Wydawało mi się, że może ludzie ich nie widzą, że może światło je maskuje. Ale nie, ludzie widzieli, że mam te “słoneczka”, i z tego powodu ani mnie nie odrzucali, ani nie lubili mniej. To był tylko mój problem. I przestał nim być. Moje rozstępy, blizny, przebarwienia, kondycja mojej skóry są mapą mojego życia, odzwierciedlają moje doświadczenia i dziś to uwielbiam. Mogę wodzić palcem po ciele i opowiadać o tym, co się wydarzyło – wyznała.
Źródło: pudelek.pl
