Kilka dni temu rozpętała się prawdziwa burza w internecie. Do medialnej walki stanęła Weronika Rosati i Kinga Rusin. Echa konfliktu nie milknął.
Tuż przed 93. galą rozdania Oscarów wywiadu “Plejadzie” udzieliła Weronika Rosati. W swojej wypowiedzi odniosła się do zeszłorocznej pooscarowej imprezy, podczas której Kinga Rusin zrobiła sobie zdjęcie z Adele. Fotografia została udostępniona na Instagramie i wywołała niemałe zamieszanie.
Moja przyjaciółka pracowała przy tej imprezie i była trochę zła, kiedy to wszystko zobaczyła. Wszystkim zabierają telefony na takich imprezach. Zresztą nie tylko na imprezach. Jak wchodzi się do znanej restauracji w Los Angeles, obsługa zakleja aparaty w telefonie. Absolutnie nie można robić zdjęć. Kiedyś byłam z przyjacielem na kolacji, który miał kartę członkowską w jednej z restauracji, w której bywają gwiazdy. Jeden z jego znajomych zrobił zdjęcie, czego efektem było zawieszenie członkostwa. Konsekwencje łamania tych zakazów są ciężkie. Amerykanie bardzo tego przestrzegają – tłumaczyła w „Plejadzie” Rosati.
Tymi słowami dotknięta poczuła się Kinga Rusin, która zdecydowała się na umieszczenie odpowiedzi na Instagramie.
Do Weroniki Rosati: Weroniko, nie powielaj/nie propaguj nieprawdy i nie naruszaj moich dóbr osobistych. Sama publicznie walczysz z oszczerstwami i manipulacjami na swój temat, więc nie wiem, dlaczego tak postępujesz. Porównania i sugestie pod moim adresem w Twoim wywiadzie dla Plejady są niedopuszczalne. Na imprezie pooskarowej, w której brałam udział w zeszłym roku, nikomu nie zabierano telefonów i nikt z nas ich tam nie użył, ani otwarcie, ani po kryjomu. Nie robiłyśmy sobie zdjęć z Adele na imprezie, tylko po imprezie. To były zdjęcia pozowane (co chyba widać), a Adele osobiście wybierała później najlepsze ujęcia – rozpoczęła.
Rozwijając swoją wypowiedź postanowiła wbić szpilę koleżance z branży, odnosząc się do jej relacji z producentem Herveyem Weinsteinem, który w lutym ubiegłego roku został uznany za winnego gwałtu trzeciego stopnia i przestępstwa na tle seksualnym. Skazano go na 23 lata więzienia.
Ale może dla Ciebie chodzenie w kapciach na imprezie jest informacją poufną. Dziennikarz i satyryk, Trevor Noah, w swoim słynnym amerykańskim show telewizyjnym opisał swoje przygody na tej samej imprezie rok wcześniej, w podobnym tonie. Rozumiem, że wymyślanie i powtarzanie historii o łamaniu zasad dobrze się klika (niestety napędza też hejt i dlatego „odpubliczniłam” rok temu mój pooskarowy post), ale na pewno ani moja minirelacja ani Trevora nie przekraczały granic i nie naruszały prywatności żadnej z osób. Sama zaś informacja o imprezie była publiczna, impreza jest cykliczna i odbywała się w klubie, a nie w prywatnym domu. PS. To przykre, że tak postępujesz. Bo ja, by nie dać pola do żadnych ocen czy spekulacji, nigdy nie komentowałam Twojego życia, mimo, iż byłam o to proszona. Nie komentowałam też Twojej relacji z Herveyem Weinsteinem – odpowiedziała złośliwie Rusin.
Weronika Rosati postanowiła dalej nie ciągnąc tematu. Powiedziała jednak, że sprawą zajmują się jej prawnicy.
Sprawę wpisu na Instagramie Kingi Rusin na mój temat przekazałam moim prawnikom i oni zdecydują, co dalej z tym zrobić. Ja obecnie nie mam czasu na dyskusje na takim poziomie, bo jestem zajęta próbami i przygotowaniami do nowej, międzynarodowej produkcji – skomentowała Rosati.
Jak myślicie, sprawa skończy się w sądzie?
