W piątek TVP oficjalnie ogłosiło, że tegorocznym reprezentantem Polski na Eurowizji będzie Rafał Brzozowski. Po tej informacji na wokalistę i Telewizję Polską wylała się fala krytyki. Teraz Brzozowski skomentował niezadowolenie Polaków.
Podczas 65. Konkursu Piosenki Eurowizji, który w ubiegłym roku miał odbyć się w Rotterdamie, Polskę reprezentować miała Alicja Szemplińska. Młodej piosenkarce nie udało się jednak wystąpić podczas tego międzynarodowego konkursu, ponieważ z powodu trwającej pandemii Eurowizja została odwołana.
Fani Szemplińskiej liczyli na to, że skoro w ubiegłym roku nie wystąpiła w Rotterdamie, to taką szansę otrzyma w tym roku. Jak się okazało, TVP zdecydowało się jednak na innego przedstawiciela. Miejsce Alicji zajął Rafał Brzozowski.
Wiele osób było oburzonych decyzją Telewizji Polskiej. Fala hejtu wylała się również na Brzozowskiego. W rozmowie z “Party” piosenkarz starał się wyjaśnić, dlaczego to on będzie reprezentował Polskę.
Piosenka, którą znaliśmy, nie mogła wziąć udziału w tym roku, taki jest regulamin Europejskiej Unii Nadawców. TVP nie robi konkursu, tylko wewnętrzny nabór. Telewizja postawiła na piosenkę na czasie, która ma szanse powalczyć też w stacjach radiowych. Wszystkie krajowe stacje się zabijają, żeby chociaż raz ją przetestować i zagrać na antenie – powiedział.
Odniósł się także do nieprzychylnych komentarzy na jego temat.
Zawsze negatywne komentarze będą, przyzwyczaiłem się do nich. Mogą być też rozżaleni fani Alicji, za którą też trzymam kciuki, ale to są wybory stacji, postawiono na mnie – stwierdził.
W rozmowie poprosił Polaków o odrobinę zaufania i obiecał, że nas nie zawiedzie.
Postaram się wystąpić jak najlepiej. Fajnie byłoby dostać chociaż mały kredyt zaufania, żebym mógł chociaż zrobić mój występ. Tak samo słyszałem opinie, że nie poradzę sobie, prowadząc Eurowizję Junior, a dostaliśmy świetne opinie. Dajcie się przygotować kochani, a pewnie damy czadu!
Źródło: pudelek.pl
