Faktyczny lockdown ogłoszony przez Borisa Johnsona to katastrofa dla brytyjskiej gastronomii.
– W tym tygodniu po raz ostatni napełnimy kufle – ostrzegają właściciele brytyjskich pubów, którzy według Reutera alarmują, że ich firmy nie przeżyją nowego lockdownu.
– Trójpoziomowy system lokalnych blokad zarządzony przez premiera oznacza konieczność zamknięcia pubów i restauracji w brytyjskich odpowiednikach czerwonych stref – alarmują właściciele firm gastronomicznych.
– Moim największym zmartwieniem jest brak funduszy, aby biznes przetrwał kolejną falę epidemicznych ograniczeń – powiedział właściciel pubu z Liverpoolu, który został ogłoszony miastem objętym kwarantanną.
– Podczas ostatniej blokady straciłem 6,5 tys. funtów na sprzedaży piwa i 3,5 tys. na konsumpcji, skarży się Reuterowi. – Tym razem nie przetrwam i zamknę lokal – podsumowuje.
W związku z tym rośnie sprzeciw brytyjskich regionów wobec polityki epidemicznej Londynu. Rząd jest oskarżony o ignorowanie problemów lokalnej gospodarki.