Kanadyjska policja ma coraz więcej problemów z właścicielami Tesli. Kierowcy odblokowują tryb jazdy autonomicznej i nie interesują się drogą.
Mimo, że samochody Elona Muska posiadają tryb jazdy autonomicznej, to nawet w krajach jak Kanada czy USA mają go fabrycznie zablokowany. Amerykanie są dość tolerancyjni dla nowych technologii, ale auta jeżdżące bez czujnego kierowcy za kółkiem to za dużo.
Niestety kierowcy szybko odkryli jak ów blokadę obejść. Na internetowych forach są pełne instrukcje, co zrobić, aby tryb jazdy autonomicznej uruchomić.
A policja w Kanadzie i USA ma z takimi kierowcami niemałe problemy. Pierwszym głośnym przypadkiem był kierowca, który zamiast pilnować drogi uruchomił autopilota, puścił kierownicę i mył sobie zęby.
Tymczasem jego auto mknęło z prędkością 135 km na godzinę.
Teraz doczekał się „godnego” następcy. Ten, ku przerażeniu policji, po prostu poszedł spać.
Sprawa wyszła na jaw, gdy policja w Kanadzie ruszyła za Teslą Model S, sunącą 140 km/h w obszarze z ograniczeniem do 100 km.h. Co bardziej zaskakujące, gdy policja użyła sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej auto przyspieszyło do 150 km/h, a dopiero, gdy policja wyrównała zaczęło hamować.
Okazało się, że siedzenia kierowcy i pasażera są maksymalnie rozłożone, a oboje po prostu śpią. 20-latek siedzący, a właściwie leżący za kierownicą, po prostu zasnął i uruchomił tryb jazdy autonomicznej.
Kierowcę oskarżono o przekroczenie prędkości oraz niebezpieczną jazdę.
– Jestem w policji od ponad 23 lat, z czego większość czasu w „drogówce”, ale (…) nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego – powiedział CBC News sierż. Darrin Turnbull, który podjął interwencję.
W rozmowie z dziennikarzami sierżant Turnball wskazał, że autopilot to jedynie system bezpieczeństwa wspomagający kierowcę, ale go nie go zastępuje.
Źródło: CBC News