Odkryto planetę, która przetrwała eksplozję gwiazdy podobnej do Słońca. Przełomowe znalezisko astronomów [VIDEO]

Astronomowie odkryli planetę, której nie powinno być. Okazuje się, że jakimś cudem przeżyła eksplozję gwiazdy będącej odpowiednikiem naszego Słońca.

Kosmiczny Teleskop TESS natrafił na planetę gazową krążącą wokół białego karła 80 lat świetlnych od naszej galaktyki. To o tyle zaskakujące, że planeta ta nie powinna przeżyć eksplozji.

Biały karzeł jest bowiem ostatnim stadium ewolucji gwiazdy takiej jak nasze Słońce. Za kilka miliardów lat Słońce stanie się czerwonym olbrzymem, gorącym obiektem, który pochłonie Merkurego, Wenus, Ziemię i dotrze nawet do Marsa.

Następnie pozostanie po nim właśnie biały karzeł. We wnętrzu białego karła nie zachodzą już procesy fuzji jądrowej i w ciągu bilionów lat będzie stygł, ostatecznie przechodząc w stadium czarnego karła.

Planeta, którą odkryto jakimś cudem, przetrwała styczność z tamtejszym czerwonym karłem i dziś krąży wokół białego karła. Nazwana jako WD 1856 b planeta ma rozmiary Jowisza i masę nawet czternaście razy od niego większą.

To jednak nie wszystko – planeta o średnicy 140 tys. km znajduje się tak blisko białego karła, że okrąża go w zaledwie 34 godziny. Sam biały karzeł w jest niewiele większy od Ziemi – jego średnica to zaledwie 18 tys. km.
WD 1856 b jest pierwszym obiektem tego typu, jaki udało się zaobserwować. Astronomowie stawiają hipotezy, że planeta mogła przeżyć, bo na pierwotnej orbicie doszło do interakcji między kilkoma gazowymi olbrzymami.

Teraz astronomowie zastanawiają się, czy podobne przejście gwiazdy w czerwonego karła mogłyby przeżyć planety skaliste jak Ziemia.


Źródło: NASA Goddard

Czym żyje Polska i Świat dowiesz się z najnowszej

Oglądaj BiznesInfo.tv

Inspirujące historie poznasz w i