Prezydent Donald Trump szykuje ofensywę przeciwko platformom społecznościowym. Powodem jest cenzurowanie treści konserwatywnych i promowanie lewicowych.
Magazyn „The Verge” ustalił, że prezydent USA Donald Trump zamierza nominować Nathana Simingtona na komisarza Federalnej Komisji Łączności (FCC). Simington to doradca Narodowej Agencji ds. Telekomunikacji i Informacji oraz współautor projektu zmiany przepisów dotyczących publikacji treści w Internecie.
Powód jest oczywisty. Trump zamierza iść na wojnę z Twitterem, Facebookiem i innymi platformami społecznościowymi, a Simington zapewni twardy kurs krucjacie.
Obecny doradca Narodowej Agencji ds. Telekomunikacji nie zgadza się na usuwanie treści w sieci – w tym na platformach społecznościowych. Gdyby jego nominacja stała się faktem, to jako komisarz Federalnej Komisji Łączności Simington zamierza wprowadzić daleko idące ograniczenia w zakresie kasowania treści na portalach społecznościowych.
Sam prezydent Trump wielokrotnie wskazywał, że platformy usuwają głównie konserwatywne treści, a promują te lewicowe. Ponadto promowane mają być treści uderzające w niego i jego administrację.
Oliwy do ognia dolał Twitter, który oznaczał jego wpisy, jako mogące zawierać nieprawdziwe informacje. To dla Trumpa było za dużo.
Dotychczasowy komisarz Federalnej Komisji Łączności Mike O’Rielly unikał wojny i nacisków na społecznościowych gigantów. Publicznie atakował Trumpa, zarzucając mu, iż jego działania mogą naruszać pierwszą poprawkę amerykańskiej konstytucji.
Niemniej nawet O’Rielly wyrażał obawy, że mediami społecznościowymi zarządzają „lewicowi liberałowie” tłumiący „prawicowe głosy”.
Dlatego dotychczas uważano, że trzecią kadencję jako szefa FCC ma w kieszeni. Jednak krytyka planowanych zmian, polegająca np. na zakazie wykupywania reklam w mediach społecznościowych najpewniej przesądziła jego los.
Komisarze zarządzający FCC są wybierani przez prezydenta USA, ale przy aprobacie Senatu. Ich kadencja trwa pięć lat.
Źródło: The Verge