To nie „Raport Mniejszości” czy „Terminator”. Amerykańska policja dostała oprogramowanie, które pozwala im typować niedoszłych przestępców i następnie nachodzą ich… do skutku.
Ukazujący się na Florydzie dziennik „Tampa Bay Times” ujawnił wyniki swojego śledztwa w sprawie policji nachodzącej mieszkańców hrabstwa Pasco. Okazało się, że naloty policji to efekt wyników pracy sztucznej inteligencji, którą zakupił dla policji szeryf Chris Nosco.
Sztuczna inteligencja typowała potencjalnych przestępców niepopełnionych jeszcze przestępstw, a następnie policjanci nachodzili ich… aż na czymś zostaną przyłapani. Algorytm typował ich łącząc np. informacje z kartoteki, powiązania rodzinne i z przestępcami.
Co bardziej szokujące, sztuczna inteligencja uwzględniała nawet sprawy wycofane jeszcze z toku postępowania. Do wytypowanego „szczęśliwca” następnie regularnie zaglądała policja, licząc, że na czymś go przyłapią.

Policja przesłuchuje siostry 15-latka. Foto: Pasco Sheriff’s Office
Na liście 5 najbardziej prawdopodobnych przyszłych przestępców znalazł się np. 15-letni Rio Wojtecki. Algorytm wskazał go, bo chłopiec w przeszłości ukradł rower elektryczny, za co trafił pod opiekę kuratora.
W innym przypadku policjanci nachodzili dom Sheili Smith, rzekomo w poszukiwaniu jej nastoletniego syna. Pani Smith tłumaczyła funkcjonariuszom, że jest w areszcie domowym u babci w Hillsborough County.
Mimo to policja sprawdzała dom pani Smith nawet w nocy.

Foto: Pasco Sheriff’s Office
Reporterzy „Tampa Bay Times” wskazują, że sztuczna inteligencja nie zmniejszyła liczby przestępstw. Innego zdania jest szeryf, który uważa inwestycję za strzał w dziesiątkę.
Policyjne kontrole broni, jako normalne działania policji.
Źródło: Tampa Bay Times