FBI aresztowało grupę rosyjskich hakerów, którzy chcieli sparaliżować produkcję amerykańskich zakładów Elona Muska.
„Zatrzymany przez FBI Jego Kriuczkow przygotował atak cybernetyczny na sieci komputerowe, który sparaliżowałby działalność koncernu Tesla”. Taką informację przekazał Twitterem sam Elon Musk, co dowodzi niebezpieczeństwa, którego uniknął.
Natomiast szczegóły kryminalnej historii przekazał firmowy portal Teslarati. Rosjanin przyleciał do USA, korzystając z wizy turystycznej i zatrzymał się w jednym z moteli w pobliżu Gigafactory. To fabryka Muska produkująca akumulatory dla elektrycznych samochodów Tesla.
Kriuczkow wraz ze wspólnikami wszedł w kontakt z rosyjskojęzycznym pracownikiem obsługującym sieci komputerowe. Zaoferował milion dolarów w gotówce lub bitcoinami w zamian za instalację złośliwego oprogramowania w systemach IT koncernu.
Jak informuje Teslarati, celem hakerów było przejęcie poufnych danych i zażądanie okupu w zamian za przywrócenie dostępu. Akcję pokrzyżował lojalny pracownik, który poinformował kierownictwo korporacji. W rezultacie FBI aresztowało Kriuczkowa i jego gang podczas kontrolowanego spotkania z nieprzekupnym informatykiem.
Z komunikatu Federalnego Biura Śledczego wynika, że rosyjski haker stoi za podobnym przestępstwem. Wcześniej zaatakował sieci informatyczne amerykańskiej firmy. CWT Travel w rezultacie szantażu wypłaciła hakerom 4,5 mln dolarów okupu.